wtorek, 8 marca 2016

Rozdział 28

       Kwiatuszek, kwiatuszki. Coś zielonego mające inne cosie w różnych kolorach. Z rozmyślania wyrwał mnie głos Rozalii:
- O czym tak myślisz? Który chłoptaś zawrócił Ci w główce? - Zaśmiała się a ja spojrzałam na nią a później powaliłam poduszką.
- Jesteś głupia, skończ - powiedziałam z lekkim uśmiechem. Roza wstała uderzając głową o szafkę.
- Auć... - Pomasowała sobie głowę i spojrzała na przedmiot, który spadł gdy uderzyła głową - Mogę?- kiwnęłam niepewnie głową a dziewczyna podniosła. Delikatnie wyciągnęła zawartość. Jej usta rozwarły się z dziwieniu, spojrzałam na nią, by następnie spuścić głowę. 
- Dostałam to niedawno...
- On....
- Wygląda jak ja? Wiem...
- Mówiłaś, że jesteś sierotą - wyszeptała białowłosa.
- Bo jestem. Może to dobry fotomontaż... Technologia idzie do przodu.
- Shadow, to nie wygląda na montaż. Ten chłopak ma delikatne różnice niż ty, po drugie poznaję okolice. To centrum miasta położonego stąd o 50 km. Powinnyśmy tam pojechać.
- Nie chcę Rozalia.... - jęknęłam - Nie znam go, ani miasta. Z resztą niedługo jest ta impreza hallowin'owa. Powinnyśmy się na tym skupić. Nie mam dopracowanego stroju do końca.
- Nie rozumiesz Shadow, że to szansa na spotkanie swojej rodziny. Wiesz cokolwiek o niej?
- Nie... Oddali mnie jak byłam mała, chociaż... Może ośrodek ma. Nie wiem. NIe chcę teraz o tym myśleć.
- Ale.
-Rozalia skończ - powiedziałam stanowczo a dziewczyna zamilkła. Definitywnie nie chcę słyszeć o zaginionym bracie bliźniaku. Nie chcę na nowo czuć tego bólu...
       Tego dnia nic się nie działo. Pogadałam z moimi znajomymi, posłuchałam jak Kastiel narzeka na cały świat. Podobno ma mieć sąsiadkę, która zajmie połowę jego domu, gdyż jego rodzice zdecydowali się na wynajęcie kilku pokoi tego wielkiego domu, bo i tak ich syn z całego nie korzysta. Na moje nieszczęście, to ja musiałam być jego pocieszycielką, ech. Z Enzem straciłam ten wspaniały i codzienny kontakt, nie piszemy, nie rozmawiamy. To trudne i bardzo rani moje serce, gdyż jest moim przyszywanym bratem, który mnie kocha a ja jego... co? Nie! Shadow masz omamy. Kochasz go braterską miłością, a ten pocałunek to nic! To tylko i wyłącznie wytwór twojej wyobraźni! Ojeju.... Zaczyna być ze mną coraz gorzej...- toczyłam w głowie zawziętą kłótnie aż opadłam na łóżko z ręką na czole. Westchnęłam głośno.
- Shadow, pakuj tyłek do wody i idziemy spać - powiedziałam wstając i tak też zrobiłam....
       Następnego dnia czekał mnie dzień w szkole. Kolejny pracowity dzień.... Pf. Kogo oszukuję. Byle przetrwać. Idąc powoli nuciłam sobie piosenkę mojego ulubionego zespołu. Zamyśliłam się i od razu były tego skutki. Wpadłam z impetem na kogoś. Oczywiście, źle by było gdyby nie zadziałała siła grawitacji naszej kochanej ziemi. Spadłam na ziemie uderzając ręką o kamień. Bolała, lecz dzięki losie za łaskę! Nie złamała się. Spojrzałam na osobnika, a raczej osobniczkę, która patrzyła na mnie z góry. Była ubrana dość wyzywająco, nie wspominając o tonie odważnego makijażu. Na jej ustach gościł cwany uśmieszek a w oczach miała dziwny błysk. Podała mi rękę, którą przyjęłam a następnie otrzepałam się z piachu, proszków oraz ziemi czy czegokolwiek, co znajdywało się na chodniku.
- Hejka. Ty musisz być Shadow - powiedziała sztucznie radosnym głosikiem.
- Może ja, może nie - odmruknęłam nie chcąc wdawać się w zbędną dyskusję.
- To musisz być ty! - zaśmiała się - To ty śpiewałaś moją piosenkę! - zaczęło do mnie docierać, że przede mną stoi była Kasa. Stoczył się skoro z taką osobą był.
- Masz rację.
- Świetnie! - zaklaskała w dłonie - Szukam Kassiego, wiesz gdzie go znajdę.
- Nie wiem... - Skoro była to chyba z jakiegoś powodu, dlatego postanowiłam milczeć.
- Musisz! Cała szkoła mówi, że jesteście bardzo blisko ze sobą- na swój palec okręciła kosmyk moich włosów .
- Masz błędne informacje - odsunęłam się szukając drogi ucieczki.
- Wątpię. Powtórzę jeszcze raz. Gdzie Kastiel? - W jej oczach można było dostrzec dziwną iskierę. Nawet bardzo. Pomieszana z gniewem a tą sztuczną słodyczą.
- Nie wiem - powiedziałam bardzo dokładnie. Ta otwierała usta by coś powiedzieć, ale ktoś ją wyprzedził.
- Debra, zostaw Shadow - spokojny głos Lysandra zabrzmiał tuż za moim uchem.
- Lysiu! Taki obrońca zwierzątek jak zwykle! Nie zbrzydłeś odkąd wyjechałam, nadal taki młody, słodki i przystojny - powiedziała szczerząc się do niego.
- Radziłbym ci byś zostawiła nas w spokoju.
- Gdzie twoje maniery w stosunku do kobiet? - zaśmiała się kręcąc palcami kosmyk swoich włosów.
- Kobiety to damy, a nie każda jest damą tak jak ty. Przepraszamy cię, ale się spieszymy - wystawił w moim kierunku ramię, które przyjęłam i zgrabnie wyminął zdenerwowaną dziewczynę. Weszliśmy przez bramę szkoły a później byliśmy przy mojej szafce gdzie chłopak westchnął.
- Co jest? - Zapytałam wyciągając książki, które były potrzebne na pierwszą lekcje.
- Nie mogę powiedzieć całości, ale wiem że jeśli ta żmijowata panienka wraca do tej szkoły szukając Kastiela, to nie wróży niczemu dobremu...
- Dlaczego? - zapytałam, ale zabrzmiał dzwonek.
- Wybacz mi damo - pocałował moją rękę i znikał. Coś czuję, że to będzie bardzo zagmatwana sprawa, nie wliczając innych moich problemów. Dziękuję losie za dostarczenie rozrywki...

 
 
Helou!
Taki krótki rozdział, gdyż jestem chora a gorączka daje o sobie znać,
ale nie mogłam stacić okazji by czegoś Wam nie napisać!
Mam nadzieję, że wam się spodobało. Postaram się dodać 29 jutro lub pojutrze.
 W każdym razie do końca tego tygodnia będę chciała wstawić 29 i 30.
A jak w praktyce będzie to się przekonamy.
 
 
Pozdrawia Was chora Emilka :*

6 komentarzy:

  1. Cudnie kochanie. Czekam na nastepny. Zdrowiej chorowitku :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Hejka!
    1.Shadow ma brata bliźniaka?!
    Oł jea!, jedziesz dziewczyno!
    To opowiadanie robi się co raz ciekawsze, aż nie mg doczekać się 29!
    Do zobaczenia 😊.
    Pozdrawiam JA ;>

    OdpowiedzUsuń
  3. O niee Debra XD. Robi się coraz ciekawiej. Czekam na kolejne i życzę Ci powrotu do zdrowia ^^. Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Wyszło super, Mikuś ^^
    Co prawda rzuciło mi się w oczy kilka błędów interpunkcyjnych, ale jestem pod tym względem przewrażliwiona, więc się nie przejmuj xD Rozdział ciekawy, oczywiście czekam na ciąg dalszy. Zobaczmy, co tam Twoja główka wymyśliła :3
    Wenki i zdrówka życzę, kochana :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Bosko Bliźniaczko :* Jak zwykle. Ekhem hem hem już są ploty KasxShadow? ;) ciekaaaawe xd nawet bardzo XD Może to on był zboczeńcem z krzaków z poprzedniego rozdzialu? xd Aj dont noł. W każdym bądz razie co do Debry nuiech szybko przepadnie w czeluściach Tartaru xd Życzę weny i chęci Kochanie :* Wracam na hang xd

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale to zajebiste! *^* Neeext pliiz

    OdpowiedzUsuń