poniedziałek, 20 lipca 2015

Rozdział 17

Po omówieniu wszystkiego z Kasem poszłam na lekcje. Powiedział mi jeszcze o tej próbie, ponieważ sobie zapomniał o sms'ie. Oczywiście nie  obyło się bez mojego wrednego komentarza odnośnie jego pamięci. Tak wiem, jestem okrutna. Niestety, mnie nie zmieni. Gdy rozbrzmiał dzwonek głoszący rozpoczęcie lekcji .  Weszłam grzecznie do sali i usiadłam w pierwszej lepszej ławce. Matematyka... Za co mnie los skarał? Wyciągnęłam zeszyty a swój wzrok wlepiłam w tablicę, na której już nauczyciel coś zapisywał. Z  uwagą zaczęłam wszystko zapisywać, taka mała odmiana. Słuchanie tego wyjdzie mi na dobre, mimo że nie znoszę tego przedmiotu. Usłyszałam dźwięk głoszący mijające lekcje, co było dla mnie szokiem, gdyż dopiero co się lekcja zaczęła. Spojrzałam na odmierzacz czasu. Minęła. Nigdy bym nie powiedziała, że zleci mi lekcja,  a w szczególności ta cała czarna magia. Dobra, skończyłam, bo ekscytuję się tym jakby było to coś niezwykłego. Co prawda to jest... agh. Koniec. Wyszłam na korytarz. Na porządku dziennym był ten hałas i tyle osób, ale nadal do tego nie zdążyłam przywyknąć. Przeciskając się pomiędzy osobami odnalazłam swoją szafkę, ale widząc pewną osobę postanowiłam zahaczyć ją później. Szedł z przeciwnej strony więc poczekałam aż dojdzie.
- Cześć Nat. - odezwałam się pierwsza. Zero reakcji. Po prostu sobie odszedł. Nie dam mu za wygraną. Podążyłam za nim. Będąc wystarczająco blisko położyłam mu rękę na ramieniu.
- Poczek...- urwałam. Popatrzył na mnie a następnie zrzucił moją rękę z malowaną odrazą na twarzy. Cofnęłam się. Nigdy nie pomyślałabym, że tak się zachowa. Zabolało... Odwróciłam się i wzięłam z szafki to co chciałam i poszłam pod klasę na kolejne męczarnie.


Dwie lekcje tego samego przedmiotu pod rząd są naprawdę wyczerpujące. Zwłaszcza, gdy siedzą dwie gaduły obok siebie. Mimo tego ich uwielbiam. Mając 15 minut wzięłam książkę, którą obecnie czytam i poszłam sobie usiąść na ławeczkę.Wszystkie były zajęte prócz jednej. Zawsze było na niej pusto, ponieważ była stara, poniszczona, połamana. Taka niechciana... Przypadła mi do gustu. Usiadłam w bezpiecznym miejscu i pogrążyłam się w lekturze. Do czasu...
- Tak myślałam. Tacy jak ty pasują do podobnych do siebie rzeczy.- usłyszałam damski kpiący głos. Podniosłam głowę i spojrzałam niewzruszona.
- Nie możesz się obejść bez szukania mnie?- wróciłam do czytania.
- Za wielką radochę sprawia mi uprzykrzania ci życia. Mówiłam. Zostaw Kastiela w spokoju.
- I co jeszcze? - nie odrywałam wzroku od tekstu, mimo, że był utkwiony w jednym wyrazie. Widząc moją reakcje, zła zabrała mi książkę i rzuciła w krzaki. Popatrzyłam na nią z pogardą.
- Czego ty chcesz?
- Odwal się od niego wreszcie.
- Nie. - powiedziałam twardo. - Kastiel to mój przyjaciel i nie masz prawa mi zabraniać. Nie wszystko się kręci wokół ciebie, księżniczko. - mina jej zrzedła.
- Nie wiesz do kogo mówisz! Połowa szkoły cię nienawidzi. Mało ci? Mam wiele asów z rękawie, więc na twoim miejscu bym uważała. A i z tego twojego badziewia  już nie będzie. - zaśmiała się i odeszła kręcąc tym swoim zołzowatym tyłkiem. Ja natomiast wzięłam za szukanie książki. Miała ta wstrętna ugh! racje. Była cała w błocie. Przez to, że wczoraj całą noc lało... Zabiję ją... Była tak pochlapana, że nie była do użytku. Uduszę, poćwiartuję i powieszę. Ech... Wzięłam i wyrzuciłam moje maleństwo  przy pierwszym lepszym koszu i poszłam na kolejną dawkę wiedzy.

Wyobraźcie sobie, że ma coś innego na sobie. 
Po skończonych lekcjach wyszłam nie czekając na nikogo. Byłam zbyt bardzo zła jak i smutna by z kimkolwiek rozmawiać. Ściągnęłam swoją bluzę, gdyż było dość ciepło. Szybkim krokiem zmierzałam coraz mniejszą odległość do domu. Gdy już pod nim byłam odetchnęłam z ulgą. Otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Był piątek, co można robić w piątek oprócz lenienia się? Wpadł do głowy pewien nikczemny pomysł. Wzięłam pieniądze i poszłam do pobliskiego sklepiku. Kupiłam to co było mi potrzebne i zabrałam się za realizację. Po niecałych dwóch godzinach było gotowe. Słysząc dźwięk zabrałam z piekarnika ciasto, które potrafię robić tak by nie spalić kuchni. Czując ten czekoladowy zapach od razu poprawił mi się humor. Tak niewiele mi potrzeba. Poczekałam chwilę aż ostygnie i zabrałam się za jedzenie. Tsa.. opycham się a za dwa miesiące będę narzekać, że przytyłam. A tam! Żyje się raz.
Zostawiłam kawałek Titi, pooglądałam jakiś denny film, pamiętając o mojej cudownej książeczce. Aż się łezka w oku kręci. Gdy był bliski wieczór poszłam się odprawić na wieczór i położyłam się a następnie w krótkim czasie usnęłam. Może i dobrze. Zakończyłam ten felerny dzień a jutro i tak trzeba wcześnie wstać.

***
Tak  na krótko... Dlaczego? Bo ten rozdział taki miał być. 
Mam nadzieję, że nie będziecie na mnie wściekli.
No to ten no :* 
Pozdrawiam

Każdy komentarz motywuje mnie do napisania jak najszybciej rozdziału. Dla ciebie to tylko pięć a mnie to niesamowicie cieszy.

26 komentarzy:

  1. Rozdział świetny! Za tą książkę, to bym udusiła Amber ;-; Jak tak można? Książkę... Przecież to niedopuszczalne! A co jeśli to był, wydrukowany twój blog?! I co? ;-;
    Ale czegoś mi brakowało w tym rozdziale... I nawet wiem czego.
    Pozdrawiam bliźniaczko i życzę weny :**

    OdpowiedzUsuń
  2. ..........
    Amber nie szanuje książek.!!!!!!!!
    Ona powinna się wstydzić. Weź ją w następnym rozdziale tak ośmiesz (NW jak się to pisze) że to zapamiętany.!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda, że tak krótko. Mi również czegoś brakuje w tym rozdziale. Tak jakoś dziwnie bo ten rozdział jest o niecałym dniu i dużo w nim się nie działo. Nie chce cie teraz krytykować, bo może tylko tyle na razie chciałaś wnieść do bloga. Noo, a po za tym akcja z Amber to po prostu grr... :) Jak mogła tak postąpić z książką! :D

    Pozdrawiam i nie moge doczekać się kolejnego rozdziału. :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taki typowy zapychacz.
      Chciałam zwolnić trochę akcje, bo później będzie się... csi! nic nie mówię!
      Amber uraziła majestat książkoholików. Będzie się smażyć w piekle.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Cudowne
    Amber odczep sie w koncu -.-
    Czekam na. Next
    Pozdrawiam i zycze duzo weny ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :*
      Niestety, Amber to taka rzep, która nie chce się odczepić.

      Pozdrawiam :*

      Usuń
  5. Świetnie piszesz! Zazdroszczę Ci xd ja tak fajnie pisać nie umiem. Tak propo gdyby Amber rzuciła tak mojego Harrego Pottera rzucilabym się na nią i powyrywała jej te ochydne włosy ;-; i do tego pobiła xd Hehe... z molami ksiazkowymi się niezadziera. Wgl chyba kiedyś wspominałaś że pies w moim opowiadaniu ma tak samo na imię jak twoja bohaterka. Heh...

    Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo weny 😸( ^ω^)ヾ(*´∀`*)ノ

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, chociaż jak to powtarzam daleeeeko mi do perfekcji, bynajmniej ja nie jestem z siebie zadowolona. I nawet nie pisz, że pisać tak fajnie nie umiesz, w sumie masz rację. Piszesz lepiej :))

      Szczerze, zrobiłabym tak samo :D. Dokładnie! My mole musimy stworzyć armie przeciwko takim 8).

      Wspominałam xD hehe.

      Pozdrawiam ;*

      Usuń
    2. Ja lepiej? Pff... Jak ja pisać nie umiem xd jeszcze dysortografie mam i popełniłam błędy (chyba).

      Zróbmy klub książkowy! Przez skajpaja (hehe) będziemy się kontaktować xd zbieramy ekipę xd Hah!

      Całuje, ściskam czy jak to tam leci ;*

      Usuń
    3. No lepiej. Błędów nie zauważyłam, aczkolwiek zawsze mi coś umknie oraz przeważnie jest to u mnie w rozdziale...

      Trzeba nad tym poważnie pomyśleć, heheh. ;3

      Pzdr ;*

      Usuń
    4. Zróbmy na naszych blogach takie ogłoszenie xd co prawda mój bardzo, ale to BARDZO mało ludzi czyta xd

      Usuń
    5. Okej xd.
      Jeśli chcesz to możesz do mnie na hangu naposaćnapisać ;)

      Usuń
    6. Ale co to jest "hang" xd

      Usuń
    7. Jak będę miała już laptopa (nie długo) to zadedykuje dla ciebie rozdzial ;*

      Podpowiedź:
      - Amber
      - Książka "Harry Potter i Insygnia Śmierci"
      - Wpiernicz xd

      Usuń
    8. To komunikator :)
      Wystarczy mieć konto google.

      A co do rozdziału, nie mogę się doczekać :*

      Usuń
    9. Nominuje cie do LBA <3
      http://sweet-amour-yo.blogspot.com/2015/07/lba-nominuje.html

      Usuń
    10. Bardzo miły i przyjemny w czytaniu rozdział. Szkoda tylko że krótki ;P

      [Z Amber na stos!!!]

      Jeśli chodzi o ten klub książkowy, jestem absolutnie za. Coraz więcej ludzi nie szanuje książek. A przecież kiedyś (średniowiecze) były tak cenne, że za jeden egzemplarz można było sobie przynajmniej jedną wioskę kupić... Te czasy... Nie zmieniło się tylko to, że większość narodu to "analfabeci".

      Pozdrawiam ;*
      ~(Ray)Niss

      Usuń
    11. Dziękuję ;*, coś wena mnie opuściła ;-;.

      Właśnie. Okropne to ;-;
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. kocham czytać twojego bloga ♥
    zapraszam do siebie gdybyś miała czas to zajrzyj :)
    http://mycandylovestories.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Zabije Amber -,- Naprawde ona czasem mnie tak wkurza -,-
    Nie zmienia to faktu że rozdział bardzo mi się podobał i chciałabym mieć taki talent jak ty ^^

    OdpowiedzUsuń