środa, 8 lipca 2015

Listy. (Bonus!)

 
 
Drodzy rodzice!
 
    Piszę do Was pierwszy list. Wiem, że tego nigdy nie przeczytacie ( bo w końcu jak ), ale mimo tego chciałabym Wam wiele powiedzieć, ale jest to niemożliwe.
    Może zacznę od opisania siebie. Jutro kończę swoje 11-ste urodziny. Jestem z tego faktu bardzo szczęśliwa, lecz szkoda, że nie ma tu Was razem ze mną.
Mam ciemnobrązowe włosy, które sięgają aż do pasa. Rozumiecie? Aż do pasa! W ciągu roku mi tak urosły. Moje oczy są koloru szarego. Można porównać go do barwy stali. Wiele osób mówi, że są bardzo oryginalne, lecz ja nie widzę w nic ciekawego. Jestem dość wysoka, gdyż Lucy - moja koleżanka, która jest rok starsza jest mojego wzrostu. Powinna być wyższa nie? Z resztą nieważne, to nie cechuje osoby. Uważam, że wygląd to nie wszystko. Bo co on ma do danej osoby. Mam również cudownego przyjaciela, ale napiszę o nim kiedy indziej.
   Na tym dzisiaj kończę, ponieważ pani wychowawczyni woła na kolację.
 
 
Kochająca Shadow
 
 
 
 
Droga Mamo!
 
   Mamo, ten list kieruję do ciebie. Wczoraj był dzień matki, więc chciałabym Ci życzyć wszystkiego co najlepsze. Wyobraziłam sobie, że ściskam i wręczam białą różę. Wiem, że już mam dwanaście lat to powinnam trochę wydorośleć, ale cóż. Na razie do tego mi się nie spieszy.
   Dzisiaj wyjechał mój jedyny przyjaciel- Lorenzo. Byłam z nim bardzo zżyta. Zastępował mi rodzinę, której mi strasznie brakuje, nie chcę byś sądziła, że mam do Was żal. Na pewno mieliście ważny powód zostawiając mnie w sierocińcu. Wracając. Gdy się ze mną żegnał, nie chciałam go puścić za nic, a gdy już odjechał wybuchłam histerycznym płaczem. Lucy- z którą się zbliżyłam starała się mnie pocieszyć, lecz jej starania spełzły na niczym. Dopiero teraz, gdy piszę ten list trochę się uspokoiłam. Co ja mówię, a raczej piszę. Cały czas leją się łzy po moich bladych policzkach. Moim marzeniem jest spotkać go kiedykolwiek. Nieważne czy za parę lat czy kilkadziesiąt. Ważne by się na nowo pojawił.
   Nie mogę powstrzymać smutku, a chciałam by ten list był w połowie wesoły. Cóż... Jeszcze raz wszystkiego najlepszego, Mamo.

 
 
Twoja Shadow
 
 
 
 
Tato!
 
 
    Dzisiaj moje rozmyślania do Ciebie. Wybacz mi, że to będzie krótkie, ale spieszę się.
    Dopiero w tym roku pozbierałam się po stracie mojego przyjaciela z którym spędzałam czas. Opowiadałam o nim mamie w poprzednim liście. Był dla mnie ważny i ten... koniec, bo i w tym liście się rozkleję. Dzisiaj uparłam się by zrobić karmnik i co z tego wyszło? Stłuczony palec, który obecnie strasznie napuchł i jest fioletowy. Mam nadzieję, że nie jest złamany. Chciałabym wiedzieć co robiłeś gdy w moim wieku byłeś i jak czuli się dziadkowie. Heh, coraz mniej mam wiary, że wrócicie. Szczerze? Pogodziłam się z tym.
    Muszę  już lecieć. Muszą obejrzeć tego palca specjaliści.
 
Ściskam Shadow
 
 
 
Kochani!
 
   Właśnie rozpakowałam swoje walizki. Przeniosłyśmy się z tamtej miejcowości, która była położona nad wodą.
   Pewnie zastanawiacie się dlaczego. Nie pisałam do Was aż dwa lata. Dzisiaj mam już piętnaście z kawałkiem. Przez ten czas wiele się zmieniło. Z Lu jesteśmy najlepszymi przyjaciółkami i poznałyśmy takiego Kastiela, który złamał jej serce oraz... nie istotne. Lucy była strasznie z tego powodu załamana i dlatego nas przenieśli do innej placówki. Padło na Londyn. Jest tu świetnie. Mam tyle do zwiedzenia, big ben, London eye i wiele innych! Zawsze chciałam się tu znaleźć a teraz mam okazję wszystko na własne oczy zobaczyć! Jestem mega podekscytowana! Co jeszcze się wydarzyło? Udało mi się zająć pierwsze miejsce w konkursie muzycznym jak i recytatorski. Ułożyłam nawet własną piosenkę, ale gdy widzę smutną twarz przyjaciółki nie potrafię się tym cieszyć.
   Trzymajcie  się ciepło
 
Shadow
 
 
 
 
Rodzice.
 
   "Ze wszystkiego trzeba czasem wyrosnąć "
   Wiele w moim charakterze zaszło zmian. Z parunastu rzeczy wyrosłam i nie chodzi mi o ubrania. Zmienił mi się charakter i przyzwyczajenia. Cóż więcej mówić? To mój ostatni do Was "list". Straciłam wszelkie nadzieje. A szesnastoletnia dziewczyna pisząca takie coś to lekka przesada. Nie żeby coś, ale taka prawda. Dlatego chciałam się "pożegnać". Zawszę będę Was kochać, może nie tak mocno jak Wy, nieważne, że nie mam o tym bladego pojęcia.
    Po raz ostatni. Żegnajcie.
 
Córka Shadow.
 
 
 
 
 
 
 
 
***
Mam nadzieję, że spodobała Wam niespodzianka. Szczerze? Nie jestem z niej zadowolona i pewnie wiele osób zawiodłam. Niestety jest jaka jest, ponieważ miałam już 40% rozdziału, które wyparowało, przez co jestem strasznie zła i smutna. Ten tydzień nie lubi. Heh. 

   



8 komentarzy:

  1. Listy ^^ piękne.
    Ciekawe czy ona kiedyś spotka swoich rodziców a oni to przeczytają po czym będą chcieli ją odebrać i wziąć do siebie. .. '-'

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja tu wchodzę, a tu takie listy o.O
    Świetnie *~* Moje palące stróżki łez, na opuchniętej i oparzonej twarzy to potwierdzają :*
    Niedobry blogger! Kradnie teksty >.<

    Pozdrawiam Cię Emilko i piszaj z weną ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahah, dziękuję :*.
      Pierwszy raz kogoś wzruszyłam! Biedna bliźniaczka ma :(.

      Pozdrowienia Olu ;*

      Usuń
  3. Przepiękne. Aż można się wzruszyć.

    OdpowiedzUsuń