Bezsensowne słowa, to niedługie one shoty, które wpadły znikąd i uważam je dość kiepsko jak na mój poziom. Osoby, które nie chcą tego czytać mogą to ominąć, ponieważ nie ma to żadnego wpływu na fabułę opowiadania.
***
Siedziałam na parapecie wpatrując się w ulewę za oknem. Tyle sprzecznych emocji siedzi we mnie. Łza przedziera mój blady policzek. Dawno nie płakałam. Krople z oczu spływają jedna za drugą.
Wołanie rozpaczy roznosi się po całym pokoju. Zaciskam zarówno ręce jak i oczy. W mojej głowie kłębią się pytania "dlaczego ja, Boże? Postawiłeś mnie tutaj samą jak palec. Za jakie grzechy?". W mojej głowie ukazuje się roześmiana twarz, oczy pełne radosnych iskierek patrzące na mnie z miłością. Pamiętam każdy nasz pocałunek, objęcie, bliskość. Nadal nie mogę pojąć dlaczego to się stało.
Zaraz po tym, widzę uśmiechniętych rodziców. Mama w swojej ulubionej sukience, a za nią tata, który obejmuje ją jakby była z porcelany. Śmiało mogę powiedzieć, że byli wzorem prawdziwej miłości.
Chyba jednak przesadziłam z tymi tabletkami, gdyż przed oczyma mam mroczki. Otwieram okno i wystawiam przez nie nogi. Przypominam sobie pogrzeb rodzicieli i informacja o śmiertelnym wypadku ukochanego. Kolejne łzy spadają na spodnie. Mając przed oczami ich szczęście, skaczę z 7-mego piętra umierając na miejscu.
***
Nie! To jeszcze nie to co obiecałam. Połączenie nudy, i wynikło coś takiego. Przepisywałam na telefonie, więc za błędy strasznie przepraszam.
To do zobaczenia!
1 xD spoko ja przeczytam gdyż mi się nudzi ;-;
OdpowiedzUsuńGratuluję xd
Usuń