niedziela, 6 grudnia 2015

Rozdział 22

        Ostatnia próba przed koncertem już w miejscu koncertu. Ja, Rick i Lysander czekaliśmy na Kastiela, który pojechał po swoją gitarę. Siedziałam na zgaszonym wzmacniaczu obserwując krzątających się ludzi. Niektórzy dekorowali scenę, inni walczyli z kablami. Zapewne praca do najprostszych nie należała, aczkolwiek- jak myślę napędzała ich pozytywna energia.
- No gdzie ten pacan jest? - Mruknął wyraźnie znudzony Richard stukając pałeczkami o kolana.
- Nas nie pytaj, wiemy tyle samo co ty - burknęłam mu w odpowiedzi. Ta ruda małpa była po tą gitarę ponad półtorej godziny. Nie dziwiłam się  chłopakom, że są znudzeni i zdenerwowani.
- Miał być dwadzieścia minut temu! - Odłożył pałeczki i wstał - Lysander, znasz jakiś sposób, by ta nuda poszła w las? - Zapytał z iskierkami nadziei oczy.
- Hm... - Zamyślił się przybierając pozę myśliciela. Po chwili odwiesił się i powiedział - Nasze dziewczę nam coś zaśpiewa... Nawet mam pewien utwór.
- Lysander, nie. Błagam - od razu zaprzeczyłam.
- Ale ja chcę cię usłyszeć! Skoro buzie masz ładną, to głos pewnie też - wyszczerzył się głupkowato.
- Yhym. Dziecko, żyjmy realizmem.
- Yhym. Dziecko, jestem starszy.
- Czepiasz się szczegółów - powiedziałam, lecz nasz mądry dialog przerwał głos Lysa.
- Proszę Shadow - wzięłam od niego plik kartek. No chyba ich powaliło.
- Ale tylko dla was, dla rozgrzewki? - W odpowiedzi skinęli głowami. Wzięłam nie pewnie tekst, kładąc go na stelażu. Melodia nie zawiła, lecz nieznana mi. Powoli zaczęłam wygrywać dźwięki. Moje długie palce sunęły po czarno-białej klawiaturze. Najpierw to powoli przegrałam. Musiałam przyznać, kawałek mi pod pasował. Drugi raz zagrałam, już pewniej. Teraz przeczytałam tekst i nie wiedziałam czy mam się śmiać, czy płakać. - Kto ten tekst wymyślił?
- Taka jedna była Kasa. Jedyna piosenka damska. Śpiewaj - ponaglił mnie perkusista. Zaczęłam grać a po chwili zaczęłam śpiewać. Piosenka miała moim tekst słaby i dość wulgarny, co można zauważyć przy pierwszej zwrotce.
- Właśnie się przyznałaś, że jesteś tytułową Bad Girl? - Powiedział wyszczerzony Kastiel, który wchodził na scenę.
- Chciałbyś. Gdzie tyle byłeś? - Fuknęłam zła.
- Shadow... Będzie nam się później tłumaczyć, grajmy... - Lysander miał rację, dlatego zamilkłam. Gdy tylko rozstawił zaczęła się próba...
       Po wyczerpującej próbie, całą grupą poszliśmy coś przekąsić. Padło na knajpę z podobno dobrą pizzą. Pomimo moich oporów, chłopcy wmusili we mnie aż cztery kawałki.
- Zaraz umrę... - Powiedziałam bekając- Przepraszam, ale to przez was...
- Luzik - odezwał się Kastiel popijając piwo.
- Dałaś mi wenę! - Powiedział Richard inteligentnym tonem.
- To nie wróży nic dobrego.
- Nasze toki myślenia są podobne - dodał od siebie Lysander.
- Dobra, dobra lamusy. Kto najgłośniej beknie. Przegrany stawia po koncercie kolejkę, pasuje? - Wyszczerzył się głupkowato, a ja strzeliłam facepalm'a.
- Jak dzie...
- Wchodzę w to - przerwał mi rudy osobnik. Podali sobie ręce i zaczęło się.
- Może by tak się wymknąć? - Zapytałam konspiracyjnym szeptem białowłosego.
- Shadow, nie wypada, ale odszedł bym - westchnęłam i oparłam rękę o stół później kładąc głowę na niej.
       Chłopaki nie dali. Dwa uparte charaktery na zmianę bekały coraz głośniej, aż sama zaczęłam przysypiać na tej ręce. Lysander zmył się pod pretekstem wyjścia gdzieś i zostałam sama. Niespodziewanie zostałam podciągnięta do góry, a później ktoś mnie podniósł.
- Co ty odwalasz? - Odpowiedziałam zaspana ziewając.
- Wygrałem! - Powiedział dumny Rick. Przetarłam oczy i poprawiłam włosy.
- Postaw mnie, i cieszę się, że utarłeś nosa temu rudzielcowi.
- Spiski... - Mruknął Kas, a chłopak trzymający mnie odstawił. Dopili wspólnie piwo i wyszliśmy. - Skoro już wyszliśmy, to ja idę od was - zaczął od odchodzić. Rick zaczął się dziwnie psychicznie śmiać.
- Chodźmy. Bądźmy psychiczni razem - zaśmiałam się zarzucając na niego rękę ruszyliśmy w kierunku mojego domu.
       Odprowadził mnie pod same drzwi. Podziękowałam mu grzecznie za odprowadzenie.
- Za dziękuję, kowal konia nie okuje... - odpowiedział z cwanym uśmieszkiem. Kolejny Kastiel? A dobra niech stracę - Pomyślałam i zbliżyłam usta do jego policzka, a on zaczął przekręcać głowę. Czy oni wszyscy mają wybujałą wyobraźnie? Zakryłam usta rękami, na co on się zaśmiał
- Oj Shadow, nawet nie wiesz jakbym dostał, gdybym cię tknął. Dwa znajomi, nawet przyjaciele się nie całują, nie? - Wybuchł śmiechem i mnie potargał po włosach
- A idź ty, żyję ze zboczeńcami do potęgi x. Nie wiem nawet w którym momencie jeden mnie zgwałci - zażartowałam.
- Wzrokiem, chyba każdy. Ale zołzowata jesteś.. Pa- nim usłyszał odpowiedź odszedł.
- Ejejej! Wracaj! - krzyknęłam, lecz ten jedynie będąc tyłem do mnie pomachał. Jeden lepszy od drugiego...
       Z uniesionymi kącikami ust weszłam do domu. Ściągnęłam buty i ruszyłam na górę. Rzuciłam się na łóżko. Moje włosy, żyjące własnym życiem, rozlazły się na każdą stronę, a ja patrzyłam się w sufit z wielkim bananem na ustach.
- Koncert, tylko on mnie wzywa...




****
Salut moje babies! 
Dzisiaj rozdzialik, tak na szybko, bo już się biorę za kolejny, który nie będzie już tak nudny.
Parę ogłoszonek.
Informacje odnośnie rozdziałów, można znaleźć tam>>>,
terminy będą nieregularne, ponieważ teraz dużo popraw, wyciąganie ocen... A moja matematyka woła o pomstę do nieba.
Wszystkich czytające to "coś", zapraszam do dodania się do obserwatorów i komentowania.

~Daughter ( Emily) Shadow ( E.Y.B)


5 komentarzy:

  1. Rozdział cudny choć robiony na szybko *^* Ze zniecierpliwieniem czekam na następny :* Wysyłam wenę a kontakt mamy stały więc pozderki nie są ci potrzebne :* *^* XD

    OdpowiedzUsuń
  2. Rick mnie rozwala... nienawidzę Kastiela xDD Pomimo tego, że Rick i Kastiel są do siebie podobnie, znacznie bardziej lubię Rick'a, chociaż preferuję Lysa! xD
    Rozdział cudny, zauważyłam tam jedną literówkę, albo dwie, ale poza tym, wszystko okej! Rozdział bardzo mi się podobał, szkoda tylko, że taki króciutki, no ale cóż, mam nadzieję, że następny rozdział pojawi się nie długo i będzie dłuższy!
    Pozdrawiam i życzę dużo weny! ;**
    Ps. Konkurs na bekanie... ja bym wygrała B) xD

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenka typowa dla Debry (chociaż lubię Avril Lavigne) :P przy tym przekomarzaniem się Ricka i Shadow wytrwało mi się głośne "ojeej"... Dobrze, że nie obudziłam współlokatorek, bo bym dostała :D :) :P
    Rozdział super_uper :) czekam na następny, pozdrawiam serdecznie i przesyłam wenę ^^ :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rick taki boski xd ale jednego mi brakowało...
    Gdzie jest Enzo?! Ja sie pytam! Rozdział bez Enza to nie rozdział XD
    Może i 'zapychacz', ale bardzo fajny Bliźniaczko ;*
    Ja chcę więcej tak więc zbieraj dupę i pisz.
    Tak. Ja wiem kiedy piszesz. Ja wszystko wiem. Więc rób to szybciej xd
    Tak więc podsumowując. Bosko jak zawsze. Na następny raz więcej Enza i czekamy ;*
    A teraz wracam na hanga xd

    OdpowiedzUsuń